Oj zapuściłem się w blogowaniu wiem - dużo się u mnie działo w tym roku. Remonty, wykończenia, wiele wyjazdów do Krakowa i zmiana pracy. wiem słabe to wymówki - ale wiele zdjęć robiłem szczególnie w pierwszej połowie roku, których bym wam jednak nie pokazał - wizyty w Castoramie, Leroy itp, robienie zdjęć pustych i nieotynkowanych ścian i wiele podobnych bez artyzmu - służących jedynie własnej dokumentacji oraz pochwalenie się rodzinie z postępami w pracach:) Już wyszliśmy z Anią na prostą - w końcu możemy zająć się po prostu mieszkaniem a ja wymyśliłem sobie kolejne zajęcia - trochę wizyt w Krakowie (znajomi wiedzą jaki projekt postanowiłem w końcu zamknąć) - i znowu krucho z czasem. Ostatnio na domiar zdarzeń tegorocznych wymyśliłem sobie jeszcze zmianę pracy. Wiem już pomyślicie że zdjęcie biura zrobiłem ostatnio - nic bardziej mylnego - zdjęcie powstało 2 miesiące przed przekroczeniem progów Netii - leżało po prostu w cyfrowej szufladzie i czekało aż znajdę w końcu czas na blog...