Piekarnia w Nepalu - część 1 - wstęp i taniec ognia
Miało być tak pięknie, blog prowadzony ponad rok i ambitne cele na kolejny. Niestety ciężko jest wygospodarować trochę czasu na robienie zdjęć - wierzcie lub nie ale udaje się:) Brakuje tego czasu żeby udostępniać i opisywać miejsca i wydarzenia które się działy, ale mam nadzieję że wybaczycie mi miesięczną obsuwę czasową.
W kwietniu miałem przyjemność po raz kolejny fotografować imprezę z cyklu Piekarnia dla Nepalu. W skrócie jest to akcja organizowana przez mojego dobrego kolegę Michała oraz Zuzę. Przemierzyli oni kawał świata głównie stopem i lokalnym transportem zatrzymując się w bardzo ciekawych miejscach, wśród nich była wioska nepalska w której zatrzymali się na dłużej a teraz po powrocie chcieli by wesprzeć w postaci nie ryby a wędki:). Nie będę się tu za bardzo rozpisywał o akcji o której możecie sobie poczytać i wesprzeć klikając tutaj.
Druga edycja akcji działa się na Warszawskiej Pradze w Hydrozagadce i Składzie butelek oraz na lokalnym podwórku.
Ponieważ działo się wiele, publikację podzieliłem na kilka części. W pierwszej którą czytacie jest wstęp oraz grupa tancerzy ognia Circus Maximus.
Grupa Circus Maximus
W kwietniu miałem przyjemność po raz kolejny fotografować imprezę z cyklu Piekarnia dla Nepalu. W skrócie jest to akcja organizowana przez mojego dobrego kolegę Michała oraz Zuzę. Przemierzyli oni kawał świata głównie stopem i lokalnym transportem zatrzymując się w bardzo ciekawych miejscach, wśród nich była wioska nepalska w której zatrzymali się na dłużej a teraz po powrocie chcieli by wesprzeć w postaci nie ryby a wędki:). Nie będę się tu za bardzo rozpisywał o akcji o której możecie sobie poczytać i wesprzeć klikając tutaj.
Druga edycja akcji działa się na Warszawskiej Pradze w Hydrozagadce i Składzie butelek oraz na lokalnym podwórku.
Ponieważ działo się wiele, publikację podzieliłem na kilka części. W pierwszej którą czytacie jest wstęp oraz grupa tancerzy ognia Circus Maximus.
Grupa Circus Maximus
Komentarze
Prześlij komentarz