Cyganki na rynku w Kazimierzu

Dziś seria zdjęć wyciągnięta z szuflady - w lipcu z Anią i znajomymi - Krzyśkiem i Olą pojechaliśmy na jednodniowy wypad do Kazimierza. Zapomniałem już o zdjęciach które tam wtedy robiłem - dziś wpadłem na nie przypadkowo:)

Do cyganek w Kazimierzu wszyscy się już chyba zdążyliśmy przyzwyczaić, nie zapowiada się też żeby miały stamtąd zniknąć. Zaczepiają zagadują - ale jak widać chętnych na cygańską wróżbę nie brakuje.






Komentarze

  1. Kiedyś mnie zaczepiła Cyganka w Kazimierzu i tak ją zatrajkotałam, że to ja jej właściwie wróżyłam a nie ona. Uciekła i potem nawet nie patrzyła w moją stronę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fascynuje mnie fakt, że ludzie słuchają tego bełkotu i - co najgorsze - wierzą w niego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpierw się zmusza dzieci do wiary w świętego Mikołaja i wróżki Zębuszki, a potem zdziwko, że wierzą Cygankom. Ja się ani trochę nie dziwię.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Przepis na tatara z metki tatarskiej

Księżyc - Efekt Halo

Korekta geometrii zdjęcia - czyli prostowanie krzywizny nieudanego ujęcia